Opowiadania

Dlaczego mi nie powiedział?

Cześć, jestem Ignacy. Lubię jeździć na rolkach i czytać komiksy. Zwykle lubię chodzić do szkoły.

W klasie mamy dziesięciu chłopaków i siedem dziewczyn. Znamy się już prawie od dwóch lat i każdy z każdym może pogadać. Oczywiście z dziewczynami jakoś nie ma o czym, ale z chłopakami tematów jest wiele. Wyobraźcie sobie, że każdy chłopak i każda dziewczyna mają imię, którego w klasie nie ma nikt inny. Jest Ania, ale tylko jedna! Jest Zosia, Ewelina, Gosia, chyba jeszcze Ola.

 Ignacy też jest tylko jeden i to właśnie ja. Dodam jeszcze, że jest coś, co mnie denerwuje. Mam kręcone włosy i piegi. Piegów nie zmyję, ale włosy mogę ściąć.  Ścinam je, ale one szybko odrastają i znów mam loki, których nie lubię.

 Myślę jednak, że inni też mają swoje kłopoty.  Ewelina ciągle ma katar i często kicha, a Gosia nie może jeść różnych potraw, wydaje mi się, że takich z mąką. Jest jeszcze Karol, który ma chyba sporo kłopotów. Nawet trudno mi je wszystkie opisać. Karol próbuje z nami rozmawiać, ale nie zawsze go rozumiemy. Musimy się domyślać, dobrze, że nieraz coś pokazuje. Chodzi na zajęcia do pana logopedy, choć myślę, że czasem wolałby się z nami pobawić. Wydaje mi się jednak, że lepiej się z nami dogaduje, niż na początku; może my umiemy lepiej go zrozumieć.  Czasem jakby nie słyszał, co się do niego mówi, szczególnie podczas lekcji. Pani Agnieszka musi do niego podchodzić, siedzieć przy nim, pomagać mu. Dobrze, że są w klasie dwie panie.

 Dziwne i trochę denerwujące jest to, że Karol nie może zapamiętać naszych imion, myli się, choć każdy ma inne. O sobie też mówi śmiesznie, np. Karo, Kalo, lub kiedyś nawet Lalo.

Opowiem teraz o tym, co zdarzyło się, gdy pojechaliśmy na jednodniowe warsztaty lepienia z gliny. Jechaliśmy autokarem, pani pozwoliła nam usiąść, gdzie chcemy. Karol siedział sam, ale trzymał fason, patrzył cały czas przez okno. Na miejscu każdy dostał swoją glinę i mógł wymyślić, co chciałby ulepić. Różne były te nasze wytwory, ale trzeba przyznać, że Karol zrobił świetnego dinozaura i poprosił o jeszcze więcej gliny, żeby dorobić małe dinozaury. Zapytany przez prowadzących warsztaty o to, co ulepił, nie bardzo mógł wypowiedzieć to długie słowo. Nikt jednak nie miał wątpliwości, jakie to zwierzę i Karol dostał dyplom. Wyraźnie się ucieszył. Potem mieliśmy grać w dwa ognie. Karol jako zwycięzca mógł dobrać sobie drużynę. Widać było, że jest zadowolony, ale po chwili bardzo się zdenerwował, bo nie mógł sobie przypomnieć naszych imion. Zaczął jednak wskazywać dzieci, czasem mówił ten lub ona. Na mnie powiedział Lok. Wkurzyłem się trochę, ale, po chwili przypomniałem sobie o jego problemie i dołączyłem do drużyny. Fajnie nam się grało. W drodze powrotnej usiadłem obok niego i pograliśmy trochę w moją ulubioną grę, którą Karol też znał. Wieczorem, gdy myłem zęby, zobaczyłem swoje odbicie w lustrze i przypomniało mi się to, jak Karol zamiast Ignacy powiedział Lok. Znów się trochę wkurzyłem, ale też pomyślałem, że zapytam o to pana logopedę, który wydaje się miły.

Następnego dnia, podczas długiej przerwy, zapukałem do gabinetu i udało mi się. Pan logopeda miał chwilę czasu. Przedstawił mi się- Jestem pan Stanisław.

 Powiedziałem, o co mi chodzi. Pan Stanisław wcale się nie zdziwił. Mówił: – Karol na pewno się nie pogniewa, gdy opowiem ci trochę o jego problemie. Pewno sam by opowiedział, ale mu trudno. Mało się odzywa, ale jednak chce być lubiany, jak każdy. To, że zapomniał twoje imię i zapomina też inne, jest związane z jego słabą pamięcią słów. Ty potrafisz łatwo wyrazić to o czym myślisz, jemu jest trudno. Zapomina słowa, wolno i nie zawsze dobrze układa zdania. Ta trudność dotyczy uczenia się języka, ale nie obcego tylko własnego. Określa się ją – afazja rozwojowa. Karol w przedszkolu radził sobie dużo gorzej, teraz łatwiej mu się wypowiedzieć się. Potrzebuje kolegów i życzliwości, wtedy łatwiej mu będzie pokonywać trudności. Zgadzasz się ze mną? Trudno było zaprzeczyć, oczywiście każdy chce spędzać czas z kolegami a nie samotnie. Pobiegłem do klasy i uśmiechnąłem się do Karola.

Fajnie jest mieć różnych kolegów i różne koleżanki i umieć w różnych okolicznościach znaleźć wspólny język.